Dzisiaj na obiad grochówka. Z grochu, który został zrobiłam dla Tamary woreczki o różnych kształtach. Szyłam je robiąc obiad i to kolejny plus mojego krawieckiego kąta. Nie muszę nic rozkładać, zastawiać, śmiecić itd. Chciałam, usiadłam, zrobiłam...
Gif miał się animować. Na blogspocie się nie da, pewnie jest to do zrobienia, ale nie w mojej mocy... :)
Zabawa z woreczkami polega na łapaniu stopą elementów i układaniu jak się podoba.
super pomysl - nie trzeba chodzic na joge tylko woreczki lapac !
OdpowiedzUsuńPamiętam taką zabawę z zerówki :-) Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTamara ma za małe paluszki i nie wychodzi jej łapanie, bawi się tym po swojemu :) A widok serce cieszy :)
OdpowiedzUsuń