poniedziałek, 25 lipca 2011

Spodenki lniane

Uszyłam spodenki na wzór spodni, które kilka postów temu rozprułam. Było kilka poprawek, ale jestem zaskoczona efektem. Oczywiście len się strasznie siepie i gniecie, ale o tym wszyscy wiedzą, nie ma co tu narzekać. Bardzo mi się podoba granatowa taśma, która świetnie zgrywa się z tym materiałem i kolorem.
Na zdjęciach ja jestem w tych spodniach i trochę nie leżą dobrze. Nie ma Patryka i nie ma modela. Chciałam zrobić mankiety na dole nogawek, ale ciężko tak bez przymiarki, podwinęłam je sobie sama :)


Taśmę wszyłam od strony wewnętrznej paska, pod szlówki i trochę wystaje z patki. 
No właśnie czy "przykrywka" kieszeni to patka?



piątek, 22 lipca 2011

Pracownia krawiecka II

Wrzucam kilka zdjęć mojego "kąta do szycia". Nie skończyłam go jeszcze urządzać, ale nie długo całkowicie zostanie zdemontowany i nie wiem czy w nowym mieszkaniu będzie aż tyle miejsca na to wszystko. Póki co pokazuję mój pomysł na "pracownię".
Stolik z Ikei jest przymocowany do ściany i jak trzeba, to można go złożyć. Dużo miejsca zajmuje deska do prasowania, ale przecież zawsze znajdzie się miejsce "za szafą". Na ścianie miała wisieć duża półka na materiały, no ale nie znalazłam odpowiedniej. Później myślałam o zwykłych deskach na kątowniki i pewnie tak by się skończyło. No i oczywiście mój manekin, na którym obecnie wisi sukienka z lumpów (bardzo mi się podoba, ale mogę o niej zapomnieć, po prostu się nie zmieszczę), będę ją przerabiać dla mojej siostry. Zadziwiające jest to, że moje wszędobylskie, dwuletnie dziecko nie buszuje w moim kącie. Tak jakby wyczuła, że to nie jej teren i pomimo gazet na ziemi, materiałów i kolorowych nitek raczej nie robi mi bałaganu. Jedyny problem jaki mam, to przygotowywanie wykrojów. Robię to na podłodze, a jest to męczące, albo w kuchni na stole. Dużo radości przysporzył mi ten kąt...






niedziela, 17 lipca 2011

Wyprzedaż marynarek męskich..

Szykują się zmiany. Sprzedajemy, oddajemy... przygotowujemy się do wyprowadzki.
Patryk zaprojektował sobie kiedyś dwie marynarki, niestety ja ich nie uszyłam. Zrobiły to dziewczyny z MIXERA (dziewczyny w Poznaniu mają swoją pracownię i robią przepiękne rzeczy). A ja korzystam z bloga i je pokazuję, włącznie z cenami. Może dziewczyny znacie kogoś lub same byście chciały mieć pojechaną marynarkę. Są odważne i bardzo zwracają na siebie uwagę. Szyte są na 170-180 cm, porządny materiał i są bardzo wygodne...

MARYNARKA "ZIMNY ŁOKIEĆ"
 Bajer polega na, dosłownie zimnym łokciu. Zamiast skórzanych łat na łokciach jest dziura... Cena 250 zł, do negocjacji. Na ulicy marynarka wzbudzała emocje... :)


MARYNARKA "2FACE"

 To jest moja ulubiona marynarka. Jeśli w pobliżu jest moherowy sweterek, to na pewno się przyklei do tej marynarki.  Nie można odczepić od siebie rękawów... Cena 250 zł, do negocjacji.
Obie są w kolorze czarnym, zapinane.

sobota, 2 lipca 2011

Wykrój spodenek i spódnicy...

Dziewczyny poprosiły mnie o wykrój do tej spódnicy i spodenek. 
Spódnicę zaczęłam szyć bardzo dawno temu, kiedy byłam zaraz po ciąży, ale jej nie skończyłam, coś mi nie pasowało. Materiał leżał w szafie. Po jakimś czasie zaczęłam wszystko od nowa. Trochę schudłam więc trzeba było ją zwężyć, później okazało się, że ten krój jest zupełnie nie dla mnie, bardzo źle w niej wyglądałam. Więc mocno ją skróciłam i dorobiłam dwie kieszenie. Bardzo dobrze się w niej czuję i noszę ją do płaskich butów co w pierwotnej wersji byłoby nie możliwe. 



Dostałam dużo pochlebnych komentarzy na temat spodenek, a spodenki leżą w szafie, bo materiał okazał się trochę za gruby. Jak jest upał, to przez to, że stan jest wysoki są nie do noszenia, po prostu za gorąco. Natomiast gdy jest nie co chłodniej, jak na przykład dzisiaj to spodenki są zbyt krótkie i jest za zimno. Ale będzie ulepszona wersja, tylko muszą poczekać w kolejce...

  
Dziewczyny, nie wiem czy taka wersja wykroju wam się do czegoś przyda. Czekam na znak, najlepiej email, adres podałam pod foto.