Mam wrażenie, że hand made jest wszechobecne. Albo ja mam świra na tym punkcie i nikt tak maniakalnie nie zwraca na to uwagi. W każdym razie w prezencie mikołajkowym zrobiłam kilka ręcznych robótek - broszki i kapciochy. Te drugie to dzięki Zuzie Górskiej (szyciejestpiekne.blogspot.com). Zuza to na prawdę fajny pomysł! Kapcie nieco zrobiłam po swojemu, tzn. z grubego polara i są zaszyte paluchy, żeby było cieplej, ale szycie szło bardzo sprawnie, polecam. Człowiek czuje się bardziej świątecznie robiąc te wszystkie prezenciki, a jak miło popatrzeć kiedy już są zrobione... Finał taki:
|
Matrioszka bez ciałka |
|
Daniel nie jeleń |
|
Eskimos |
Fajne jest to, że obdarowani rzeczywiście broszki noszą... (bo muszą he he he)
I jeszcze kapcie:
|
Świnki morskie |
Daniel nie jeleń jest cudny !
OdpowiedzUsuńA "kapciochy" będą mi się śniły w nocy ...Też takie chcę ;)
Pozdrawiam z uśmiechem
Dzięki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKapcie wyszły super:) Ja tyle razy się do nich przymierzałam i do tej pory nic..
OdpowiedzUsuń