Przerobiłam stary szlafrok babci na szlafrok dla mojej córci. Krój z Burdy, grudniowy numer z 2010 roku.
Trochę za nisko zrobiłam szlufki i rozmiar też mógłby być mniejszy, ale ogólnie myślę, że szycie się udało.
Niestety materiał "siepiący". Szukam swojego sposobu na wykończenia, szczególnie brzegów, zawsze mam z tym problem. Tym razem użyłam tego ściegu (foto). Szlafrok jest po praniu i w sumie nie zauważyłam aby mocno zaczął się "pruć".
O jaka fajna mała bokserka :) Fajny szlafrok, rozmiarem też się nie ma co martwić - dłużej posłuży córci :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, nie ma co się przejmować rozmiarem :), dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna robota:) Też od razu pomyślałam "o za duży - na dłużej posłuży" :D
OdpowiedzUsuńSuper szlafrok, a ile frajdy sprawil corci jak widac na zamieszczonym zdjeciu :-)
OdpowiedzUsuńCZADOWY szlafrok :)
OdpowiedzUsuń