Z prostej spódnicy z lumpów uszyłam sukienkę. Wykorzystałam krój z Szycia krok po kroku, trochę zrobiłam po swojemu tzn. sukienka nie ma rękawa i jest paseczek. Fajnie się ją nosi. Jeszcze tylko małe solarium, więcej słońca i będzie super :) Dziewczyny nie przekreślajcie lumpowych, szerokich spódnic, metamorfozy mogą zaskoczyć!!!!
Gratuluję :) też fajnie to ci wyszło, ja właśnie wróciłam z lumpa z paroma długimi spódnicami, i szalikami z żorżety i pomyslała że przyda sie na przeróbkę. Sh sa dobra kopalnia tkanin wtórnych :)
OdpowiedzUsuńJasne! Przecież takie spódnice to taaaaaaki kawał materiału:D i jeszcze zawsze coś zostanie:) Ten paseczek na biordach to był naprawdę dobry pomysł:)
OdpowiedzUsuńSuper Ci to wyszło :) Przyznam,że też kupuje ciuszki w lumpie i wykorzystuje do szycia torebek. Dużym plusem jest to,że można znaleźć ciuchy z naprawde ciekawej i oryginalnej tkaniny, której bym nie dostała w sklepie z materiałami.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!Efekt końcowy oszałamiający.Ja też lubię przerabiać i kombinować.Sh to istne kopalnie
OdpowiedzUsuńświetnych ciuchów(tych na przeróbki)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na bloga może znajdziesz też coś ciekawego.
Ja to chyba jestem uzależniona od lumpów :) A pamiętacie czasy kiedy ich nie było? Ja pamiętam...
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny za komentarze :):)
Ja tez uwielbiam ogromne spódnice i bluzki z sh, tyle materiału a tak tanio :))
OdpowiedzUsuńTylko polecam prasować każdy przeszyty szew :)
Tzn przeszywam coś, prasuje, szyje dalej, prasuje, kolejny szew, prasuje i tak dalej :)
No wlasnie tak mi znajomo wygladal ten fason :) Widzę, że zrezygnowalas z falbany :)
OdpowiedzUsuń