No właśnie czego nie ma Pepa?
Ja się zorientowałam dopiero następnego dnia.
Poduszka uszyta ze skrawków, choć to nie było takie trudne to na razie mam dość szycia poduszek.
Nuda :)
p.s Muszę się nauczyć robić zdjęcia do bloga, wybaczcie mi tą jakość.
Może chodzi o ogonek ?
OdpowiedzUsuńAlbo o rumieniec na policzku :)
Bingo! A tyle się gapiłam na tą Pepę...
OdpowiedzUsuńOMG Pepa rules :)
OdpowiedzUsuń