niedziela, 12 grudnia 2010

Jakoś to będzie.

Pod takim hasłem zaczęłam szyć swoją sukienkę życia, no i efekt jest taki, że się ma nijak. Trzeba będzie pruć, wycinać, przeszywać itd. Za dużo w ramionach, cały zamek odstaje... Jest to dla mnie nauczka, nie ma co się spieszyć tylko dokładnie robić wykrój do swoich wymiarów. Model z Burdy z dwiema kropkami czyli dla znających podstawy szycia, podstawy są ale nie ma praktyki. Nie tracę zapału, muszę mieć tą sukienkę!!



3 komentarze:

  1. A na ten model sukienki też mam chrapkę:)
    Co do szycia z wykrojów burdy, to niestety trzeba dużo w nich zmieniać bo nie ma każdy takiej sylwetki jak oni to mają w swojej tabelce, ale gdy już wszystko się jakoś przeskoczy i sukienka leży jak ulał, jaka jest z tego uciecha :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam, że tylko ja mam tak nie proporcjonalną sylwetkę i wykroje z Burdy mi nie leżą :) Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam z tym problem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I co skończyłaś ją? Kolor super :)

    OdpowiedzUsuń