
A ja ignorantka totalna :) dowiedziałam się, siedząc na plaży, że Sopot jest w środku, między Gdańskiem a Gdynią. Zawsze myślałam Gdańsk, Gdynia, Sopot... Okazało się, że takich mądrych jest więcej :) W niedzielę było już na prawdę pięknie... Wygrzewałam się na plaży cały dzień, bez dzieci, bez konkubenta, sama... Całkowity relaks. W poniedziałek ledwo wsiadłam do samochodu, tak bolały mnie boczki, za dużo słońca, ale i tak gęba mi się śmiała. Na moim ciele zostały dwa nie opalone miejsca, moje bikini "odbiło" się na jakiś czas :)