czwartek, 26 maja 2011

Przemiana II



Z sukienki ciążowej uszyłam sobie t-shirt. Wydawało się, że sukienka to kawał materiału, w rezultacie musiałam się zastanowić jak ją kroić aby starczyło na wszystko. Koszulka ma rękaw 3/4 i to jest w niej najfajniejsze plus jeszcze szew na środku. Bardzo szybko ją uszyłam i dobrze się w niej czuję. Myślę sobie, że szkoda trochę czasu i energii na taką przeróbkę, bo przecież takie rzeczy w dzisiejszych czasach można kupić za bardzo małe pieniądze i w większości sklepach i to jeszcze w różnych kolorach, ale mam z tego dużo radochy, no i relaks i dwie godziny tylko dla mnie a to bezcenne :) 


sobota, 14 maja 2011

Przemiana



Z prostej spódnicy z lumpów uszyłam sukienkę. Wykorzystałam krój z Szycia krok po kroku, trochę zrobiłam po swojemu tzn. sukienka nie ma rękawa i jest paseczek. Fajnie się ją nosi. Jeszcze tylko małe solarium, więcej słońca i będzie super :) Dziewczyny nie przekreślajcie lumpowych, szerokich spódnic, metamorfozy mogą zaskoczyć!!!!


środa, 11 maja 2011

Udało się!!!!

Marzenia się spełniają i nie będę tu pisać o sobie :) Kilka lat temu pracowałam z Marcinem, ja za barem a Marcin w kuchni i jak był wolny czas na mała kawkę to gadaliśmy sobie o tym co będziemy robić "kiedyś".
Nie pamiętam moich deklaracji, ale doskonale pamiętam co mówił Marcin, chciał zostać fryzjerem. Później obydwoje zmieniliśmy pracę i kontakt nam się urwał. Aż tu pewnego razu włączam naszą lokalną WTK-a i oniemiałam, stylista od fryzur Marcin doradza jak się czesać. Oszalałam z radości "udało się!!!!". Odnalazłam Marcina na FB, wrzuca tam foty z sesji, które przygotowuje i od niedawna założył bloga http://marcinwlodarczyk.blogspot.com/  I bardzo z tego wszystkiego się cieszę. Jak sobie pomyślę o Marcinie i o tych naszych barowych pogaduchach to się sama do siebie śmieje, taką czuję pozytywną energię. Fajnie gdy gadanie nie idzie w kosmos tylko się urzeczywistnia... Trzymam w kciuki za bloga.

PS Muszę dopisać, że Marcin jest bardzo dobrym, dyplomowanym kucharzem i zmiana profesji była dla mnie czystą abstrakcją, stąd to moje wielkie wow :)